Prezentuję czwartą zasadę mojej prywatnej teorii prezentowej
23 września 2011
Co dałby w prezencie Homer Simpson?
Z okazji piątku, znów wpis teoretyczny bardziej niż praktyczny i znów zainspirowany filmem, a właściwie serialem i to w dodatku animowanym. “Simpsonowie” nie są moim ulubionym serialem ani nawet nie oglądałam ich nigdy zbyt namiętnie (mimo że kiedy byłam jeszcze w liceum nasz nauczyciel angielskiego polecał ten serial w celach naukowych ;)), ale ze względu na pewien odcinek przygód tej dysfunkcyjnej rodziny w słowniku Pana M., a zatem także moim, funkcjonuje określenie “prezent w stylu Homer Simpson” i o takich właśnie prezentach chciałabym dzisiaj napisać.
W odcinku, o którym mowa Homer podarował żonie (nie grającej w bilard) kulę do bilarda, na której nawet było wygrawerowane jego imię! Jednym słowem prezent w stylu Homera to coś, co podoba się osobie go dającej i zamierza go od razu zawłaszczyć. Takich właśnie prezentów, zgodnie z czwartą zasadą mojej prywatnej teorii prezentowej, powinniście właśnie unikać. Może się wydawać, że to wręcz to samo co pierwsza i najważniejsza zasada mojej prywatnej teorii prezentowej lub ewentualnie jej nieznaczne rozwinięcie, ale tak naprawdę chodzi tu o coś innego – o to, aby szukając prezentu myśleć o osobie, której chcemy go podarować, a nie o sobie samym. Dlatego właśnie kiedy ktoś wyraźnie chce dostać w prezencie pieniądze daję je, choć uważam, że pieniądze nie są prezentem i dlatego właśnie czasem w prezencie daję coś, co absolutnie mi się nie podoba, ale wiem, że spodoba się tej drugiej osobie, bo właśnie taki ma gust. Z tego samego powodu staram się nie dawać w prezencie książek, które chciałabym przeczytać, filmów, które chciałabym obejrzeć i płyt, które chciałabym mieć.
Nie może być jednak zasady bez wyjątków prawda? Wyjątkiem są prezenty wspólne w parze lub rodzinie czyli rzeczy, z których można razem czerpać radość, np. gry, bo wtedy taki prezent nie jest zawłaszczany przez osobę go dającą lecz wspólnie używany. Takim prezentem dla osób lubiących tę śmieszną dysfunkcyjną rodzinkę może być właśnie DVD z ich przygodami.
DVD “SIMPSONOWIE” – cena: 119,99 zł (www.merlin.pl) |
P.S. Zdjęcie pochodzi ze strony www.merlin.pl
Tagi: DVD, MerlinKategoria: 100-200 zł, Dla niego, Dla niej, Dla pary, Prezentowe, Teoria prezentowa
Blog jest po przeprowadzce,
więc jeśli zauważysz jakieś błędy, których nie wychwyciłam, napisz proszę do mnie :)
Comments are closed here.