Prezentuję grę dla całej rodziny (albo paczki przyjaciół)

Uwaga, dziś piszę o czymś co jest tabu…

Zastanawiałam się o czym dziś napisać, bo co prawda głowię się teraz nad prezentem dla moich rodziców z okazji zbliżającej się rocznicy ich ślubu, ale niestety jeszcze nic nie wymyśliłam, więc to na razie niezbyt dobry temat na wpis. I w pewnym momencie zupełnie nagle doznałam olśnienia! Nie pisałam jeszcze nic o grach, a gry są przecież świetnymi prezentami.

Gra, którą chcę Wam dziś przedstawić, przeznaczona jest dla co najmniej czterech osób (bo potrzebne są dwa minimum dwuosobowe zespoły) i zgodnie ze znaczkami na pudełku dla wszystkich od 12 roku życia, choć moim zdaniem młodsze dzieci też mogą w niej uczestniczyć jeśli tylko umieją wystarczająco szybko czytać. Cała zabawa polega na tym, żeby jeden uczestnik naprowadził pozostałych członków swojego zespołu na zadane hasło, ale dla utrudnienia nie może użyć kilku określonych słów lub sformułowań, które są najczęściej kojarzone z tym hasłem. Niby bardzo prosty pomysł, ale ile może być z tego radości wiedzą tylko ci, którzy kiedyś grali w Tabu!

Muszę też przyznać, że zabawa jest tym lepsza im lepiej znają się gracze, bo wtedy skojarzenia stają się naprawdę szalone. Kiedy graliśmy w Tabu w gronie rodzinnym, mój Tata, który jak już pisałam jest wielkim fanem sportu, wszystkie hasła próbował tłumaczyć odniesieniami do wydarzeń sportowych i sportowców! A ponieważ gra zawiera kilka zestawów kart z hasłami, o ile nie gra się w nią codziennie, to radości starczy na długo.

Zawarte w tym wpisie linki do sklepu Merlin to tak zwane linki afiliacyjne. Oznacza to, iż jeśli klikając na nie dokonacie zakupu otrzymam z tego tytułu prowizję. Nie zmieni to w żaden sposób ceny jaką Wy zapłacicie za zamówione produkty, a pokaże mi, że doceniacie moje rekomendacje. Będę Wam bardzo wdzięczna za korzystanie z tych linków.