Prezentuję małe źródło ciepła

Rozgrzewający pingwin

W ramach serii dla zmarźluchów (wreszcie stworzyłam odpowiednią etykietkę i teraz wszystkie prezenty dla ciepłolubnych można łatwo znaleźć pod tym linkiem), którą pozwalacie mi jeszcze kontyuować (zasady przerwania serii zostały opisane tutaj), prezentowałam już kilka pomysłów na drobiazgi, które mogą okazać się bardzo przydatne o tej porze roku. Ponieważ większość wpisów z tej serii doczekała się pozytywnych komentarzy z Waszej strony, postanowiłam dziś podsunąć Wam pomysł na kolejną rzecz, który pomoże przetrwać mroźne dni, a zwłaszcza noce.

Zanim jednak przejdziemy do pingwina, który Was rozgrzeje – jakkolwiek abstrakcyjnie to brzmi – przypominam, że dziś, oprócz imienin Andrzeja, mamy także Dzień Darmowej Dostawy. Z tej okazji bardzo wiele sklepów internetowych, w tym między innymi Czerwona Maszyna i Ciao, oferuje darmową dostawę niezależnie od wartości zamówienia czy sposobu płatności. Jeśli nie macie w planach skorzystania z mojego sposobu na darmową dostawę jest to bardzo dobra oferta.

A teraz wracamy do naszego pingwina. Osobiście uwielbiam te stworzenia, podobnie jak Pan M. i moja siostra, więc właściwie podobają mi się wszystkie drobiazgi z pingwinami, ale ten dzisiejszy jest szczególny. Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach kaloryfery i piece są już w stanie skutecznie ogrzać nasze mieszkania i domy, ale przecież nie sposób spać na kaloryferze czy piecu, a to właśnie kładąc się spać człowiek najbardziej potrzebuje się wygrzać. Dlatego też polecam podarowanie w prezencie znanym zmarźluchów termoforu, które obecnie można dostać w wielu wzorach i kolorach. Mnie oczywiście skusił ten pingwin i moja siostra dostanie go w prezencie świątecznym!  

Termofor czerwony z pingwinem – cena: 22,49 zł (www.empik.com)

A co jeśli ktoś nie lubi pingwinów? Nie ma problemu, bo są też termofory z serduszkami, kotkami albo nawet trupimi czaszkami, więc dla każdego można znaleźć coś miłego, trzeba tylko odpowiednio to dopasować – babci może mało spodobać się pomysł sypiania z trupią czaszką.

P.S. Zdjęcia pochodzą ze strony www.empik.com