Prezentuję sekret egipskich bogiń

Być jak Kleopatra

Czytając ostatnio wywiad z pewną kobietą (niestety nazwiska nie pomnę) zatrzymałam się nad stwierdzeniem: “Ikoną stylu to była Kleopatra – minęło dwa tysiące lat a ludzie wciąż mówią o jej stylu” i strasznie mi się ono spodobało. Nie tylko dlatego, że kilka lat temu na dorocznym balu przebierańców wystąpiłam właśnie jako Kleopatra, ale także dlatego, że faktycznie do dziś kobieta ta stanowi źródło inspiracji także w codziennym życiu, co widać często we fryzurach czy makijażu. Na fali tego zachwytu słynną władczynią, chciałabym Wam dziś zaprezentować kosmetyk, który będzie wspaniałym prezentem dla prawie każdej kobiety.

Zanim napiszę jaki to kosmetyk, muszę przenieść Was w przeszłość, ale nie aż tak odległą jak czasy Kleopatry. Dawno, dawno temu, czyli kiedy byłam nastolatką, w moim rodzinnym mieście, w pierwszej galerii handlowej, która wtedy jeszcze nazywała się po prostu sklepem, było stoisko z kosmetykami. A na tym stoisku sprzedawano kosmetyk wyczyniający prawdziwe cuda – pokrywający wszystkie niedoskonałości cery, a jednocześnie nadający jej piękny kolor. W tamtych czasach jego cena wydawała mi się zaporowa, potem jakoś o nim zapomniałam i dopiero niedawno przypomniałam sobie, że ziemia egipska nie musi się kojarzyć tylko z domem niewoli.

Ziemia Egiptu, bo tak właśnie nazywa się kosmetyk, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, to właściwie połączenie pudru, różu i bronzera w jednym, ale jednocześnie nasycone minerałami i tak przyjemne w stosowaniu, że rano muszę się powstrzymywać przed nakładaniem coraz większej ilości tego cuda na twarz – w końcu miałam być Kleopatrą a nie Indianką! Ponieważ większość kobiet, zwłaszcza o tej porze roku, cierpi na efekt ‘bladej twarzy’, jest to moim zdaniem rewelacyjny pomysł na prezent. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do większości innych kosmetyków do makijażu nie wymaga on znajomości szczegółowych preferencji osoby, której chcemy go podarować. Ziemia Egiptu występuje w dwóch odcieniach – dla cery jaśniejszej i ciemniejszej – i chyba ocenić w ten sposób rodzaj cery umie każdy, nawet mężczyzna 😉 Piszę o tym dlatego, że pamiętam jak na początku mojego małżeństwa wybraliśmy się z Panem M. kupować prezent dla jego mamy i jakoś tak chcieliśmy, żeby to był kosmetyk. Kiedy stanęliśmy przed półką z kremami i zaczęliśmy się zastanawiać jaką ma cerę (suchą czy normalną, a może naczynkową?) zrezygnowaliśmy z zakupu kosmetyku. Od tego czasu trochę się zmieniło i teraz już bez problemu wybieram kremy dla mamy Pana M. – może nawet napiszę o nich jeszcze w cyklu świątecznym, ale dziś zostawiam Was z pomysłem dużo bardziej uniwersalnym.  

A jutro jest najlepszy dzień, żeby nabyć ten sekret egipskich bogiń! To wszystko dlatego, że po raz kolejny 30 listopada jest w naszym kraju dniem darmowej dostawy i wiele sklepów, w tym między innymi w Ciao.pl (gdzie dostępna jest ziemia Egiptu, a dodatkowo, po kliknięciu na ten link, znajdziecie specjalne świąteczne zestawy), oferuje tego dnia darmową przesyłkę zamówienia niezależnie od jego wartości. Jeśli mój wpis o sposobie na świąteczne zakupy bez stresu przekonał Was do kupowania prezentów w sieci to koniecznie sprawdźcie jutro czy Wasz ulubiony sklep także przyłączył się do tej akcji.

P.S. Zdjęcie pochodzi ze strony www.ciao.pl/