Prezentuję urządzenie dla wielbicieli małej czarnej
3 kwietnia 2012Ciekawe czy czytając o małej czarnej pomyśleliście o sukience czy o kawie? Jeśli o sukience to odsyłam Was raczej dna blogu szafiarek. A jeśli o kawie to czytajcie dalej, bo dziś przedstawię Wam najlepszy prezent dla kawosza!
W internecie, na blogach i nie tylko, pełno jest tekstów o kawie (porannej, popołudniowej, a czasem nawet wieczornej) i zdjęć różnego rodzaju kawowych napojów – te wszystkie cappucino, espresso, latte itd. zupełnie nas opętały i podobnie jak kultura picia wina, tak kultura picia kawy rozwija się w naszym kraju w oszałamiającym tempie. Sama piję kawę falami (to znaczy albo codziennie albo wcale przez kilka miesięcy), ale w moim najbliższym otoczeniu jest dwójka strasznych kawoszy – Pan M. i moja Mama – na nich właśnie przetestowałam prezent, który jest bohaterem dzisiejszego wpisu.
W dawnych, dawnych, PRLowskich czasach moja Mama piła siedem czy osiem filiżanek kawy dziennie! Ale co to była za kawa? Na ogół tak zwana ‘plujka’, zupełnie nie przypominająca prawdziwej kawy – do dziś pamiętam jak po wakacjach we Włoszech moja Mama powiedziała, że tam nawet na stacji benzynowej dają lepszą kawę niż u nas w najelegantszej kawiarni. Znając tę miłość mojej Mamy, mój Tata z pewnego zagranicznego wyjazdu przywiózł jej pierwszy ekspres do kawy – wtedy jeszcze zwykły, przelewowy, ale i tak był niesamowitą atrakcją. A wiele lat później, na wyjątkową rocznice ślubu moja siostra i ja podarowałyśmy Rodzicom właśnie ekspres do kawy, ale już dużo nowocześniejszy – ciśnieniowy, który potrafi wyczarować cudowne latte i espresso. Od czasu kiedy Rodzice dostali ten ekspres Pan M. bardzo polubił wizyty u teściów, bo zawsze mógł liczyć na pyszną kawę, którą uwielbia. Nie zdziwi Was zatem kiedy napiszę, że parę lat później w naszym domu też zagościł taki ekspres i z wyjątkowej kawy cieszą się teraz także nasi goście.
Cafissimo CLASSIC Hot Red (cena: 449 zł; Tchibo)
Wybór ekspresów jest bardzo duży – powyżej zamieściłam zdjęcia dwóch rodzajów. Pierwszy to bardzo modny ostatnio ekspres kapsułkowy, który jest tańszy i prostszy w obsłudze, ale jego wadą jest ‘przywiązanie’ do danego producenta kapsułek. Drugi to prawdziwy ekspres ciśnieniowy, w którym co tydzień można robić inną kawę, ale jego koszt i skomplikowanie też jest na wyższym poziomie. Z uwagi na te ceny ekspresy mogą być świetnymi prezentami składkowymi – na śluby, rocznice czy nowe mieszkania. A później można odwiedzając osobę, której podarował się taki prezent rozkoszować się prawdziwą małą czarną…
Kategoria: Dla domu, Dla niego, Dla niej, Dla pary, Dla szefa kuchni, Na większą okazję, Powyżej 200 zł, Prezentowe, Ślubne
Blog jest po przeprowadzce,
więc jeśli zauważysz jakieś błędy, których nie wychwyciłam, napisz proszę do mnie :)
Comments are closed here.