Prezentuję spektakl we własnym domu

Teatr Telewizji ma konkurencję!

Raz na jakiś czas, kiedy wybieramy się z Panem M. na dobre przedstawienie lub z niego wracamy nachodzi mnie refleksja jak wielkie mamy szczęście. Pomimo wszystkich mankamentów stolicy (korki, ciasnota, drożyzna) i naszej pracy (brak czasu, pierwsze oznaki wypalenia i pewne skrzywienia zawodowe) to właśnie dzięki temu, że mieszkamy i pracujemy w Warszawie możemy bez większych przeszkód, natury logistycznej czy finansowej, korzystać z wielu wydarzeń kulturalnych, które dla większości Polaków są poza zasięgiem. Gdybyśmy do ceny biletu do teatru musieli dodać koszty podróży, a czasem także noclegu i do tego wygospodarować co najmniej całe popołudnie, jeśli nie cały dzień, aby obejrzeć przedstawienie w innym mieście to nie wątpię, że zrezygnowalibyśmy z takiej wyprawy.

Wśród naszych bliskich nie wszyscy mają takie samo szczęście, a że wielu z nich także bardzo lubi wizyty w teatrze to staramy się, aby przy okazji ich odwiedzin u nas wybrać się razem na jakiś przedstawienie. Pisałam już o tym, że takie bilety na wydarzenia kulturalne to wspaniały pomysł na prezent, jednak dziś chcę Wam zaprezentować coś w pewnym sensie jeszcze lepszego, bo nie wymagającego żadnych podróży ani biletów, czyli spektakl we własnym domu! I wcale nie będzie to Teatr Telewizji!

Ostatnimi czasy coraz popularniejsze robi się nagrywanie spektakli wystawianych w normalnych teatrach na DVD, co bardzo mnie cieszy, bo sprawia, że można taki spektakl podarować w prezencie osobie, która z różnych względów nie może obejrzeć go osobiście. Prezentowałam Wam już nagrane na DVD przedstawienie “Zamach na MoCarta”, a dziś niejako kontynuując wątek przedstawień muzyczno-humorystycznych (choć w tym przypadku bardziej nostalgicznych) przedstawiam Wam “Chlip-Hop”.

“Chlip-hop” książka z DVD ze spektaklem teatralnym – cena: 18,99 zł (www.merlin.pl)

Pan M. i ja mieliśmy przyjemność widzieć ten spektakl na żywo w warszawskim teatrze Ateneum i zadziałał on na nas jak cudowna odtrutka na otaczającą nas rzeczywistość. Podczas gdy wokół pełno jest zgiełku, czas biegnie zastraszająco szybko i brak chwili na jakąkolwiek refleksję, to przedstawienie przenosi nas do świata spokojnego, powolnego i zamyślonego, ale jednocześnie pełnego humoru! Kiedy wyszliśmy z teatru nie tylko poczuliśmy się zrelaksowani i wręcz uskrzydleni, ale ja, zawsze myśląc o potencjalnych prezentach, od razu pomyślałam sobie, że moi Rodzice także byliby zachwyceni tym spektaklem. Teraz nie muszę już czekać na szczęśliwy zbieg okoliczności, kiedy to przedstawienie będzie wystawiane akurat w czasie ich odwiedzin u nas, bo mogę im po prostu podarować to DVD. Planuję to uczynić z okazji zbliżającej się rocznicy ich ślubu, dołączając do skromnej książki z płytką jakiś szlachetny trunek, którym można się raczyć oglądając spektakl we własnym domu. Takiego luksusu to nawet w najlepszym teatrze by nie doświadczyli!

P.S. Zdjęcie pochodzi ze strony www.merlin.pl