Prezentuję inaugurację sezonu świątecznego 2012

11 listopada 2012
It’s Christmas time…

W ubiegłym roku z wpisem inaugurującym sezon świąteczny zaczekałam prawie do końca listopada, ale w tym roku tak długo nie wytrzymam! Po pierwsze dlatego, że w ten weekend robię ciasto na słynne pierniczki, co jest zawsze pierwszym etapem przygotowań świątecznych. Po drugie dlatego, że we wszystkich sklepach pojawiają już się bożonarodzeniowe kolekcje. Po trzecie dlatego, że w ubiegłym tygodniu z kilkoma osobami rozmawiałam już o pomysłach na świąteczne podarunki. A po czwarte i najważniejsze – dlatego, że zgodnie z szóstą zasadą mojej prywatnej teorii prezentowej nigdy nie jest za wcześnie, aby zacząć gromadzić prezenty pod choinkę!

Czy wybierając prezenty świąteczne powinniśmy kierować się tymi samymi zasadami, co przy wyborze podarunków na inne okazje? Jak najbardziej! A jak brzmi pierwsza i najważniejsza zasada mojej prywatnej teorii prezentowej? Należy dawać w prezencie, to o czym marzy i czego pragnie dana osoba. Niby proste, a jednak trochę skomplikowane, bo nie zawsze wiemy czego nasi bliscy pragną, zwłaszcza z okazji Świąt. I o ile ja, pomagając Wam w wyborze prezentów dla bliskich kieruję się niezbyt naukowymi metodami w postaci intuicji i własnych doświadczeń, to są też firmy i osoby, które do tematu podchodzą dużo bardziej profesjonalnie…


Firma Deloitte, znana z doradztwa podatkowego i audytu, opublikowała w ubiegłym tygodniu Raport: Zakupy świąteczne 2012, a Alicja Bobrowicz z gazety Metro zweryfikowała tezy tego raportu rozmawiając z jego autorami oraz psychologiem społecznym. I jakie są wnioski? Z raportu wynika, iż wymarzonymi prezentami są książki, gotówka i kosmetyki oraz perfumy, jednak zdaniem cytowanego w artykule eksperta ludzie często mówią, iż chcieliby dostać książkę, aby wyjść na oczytanych i inteligentnych, podczas gdy w rzeczywistości czytają niewiele książek. Gdzie zatem leży prawda? Pewnie jak zwykle pośrodku. Znam wiele osób, które naprawdę marzą o tym, aby na Święta dostać książkę – Pan M., jego Mama, mój Tata i moja Babcia należą do tego grona na pewno, ale wiele osób pragnie w prezencie rzeczy, których mogło nawet nie być na liście możliwych odpowiedzi w ankiecie na podstawie której przygotowano raport. Przykładowo moja siostra (i wiele jej podobnych kobiet) zawsze i z każdej okazji chce dostać jakieś kuchenne akcesoria, a spora grupa mężczyzn zamieni dowolną ilość książek na samochodowe gadżety – żadna z tych kategorii nie jest wymieniona w top 10 wymarzonych prezentów przedstawionych w raporcie.

Nie rezygnujcie jednak z dalszej lektury tego wpisu myśląc, że chcę Was dziś zdołować i udowodnić, jak trudny jest wybór świątecznych prezentów, bowiem mam dla Was mój własny zestaw prezentów sprawdzonych po wielokroć i w związku z tym dający prawie gwarancję satysfakcji. Może nie będzie to top 10, ale postaram się o top 5!

  1. Dla każdej dziewczyny i kobiety, która lubi o siebie dbać: kosmetyki, ale nie pierwsze lepsze, tylko naprawdę dobre i naturalne. Balsamy, scuby i masła do ciała firmy Pat&Rub dostały już w naszej rodzinie w prezencie prawie wszystkie kobiety i jeszcze nie było takiej, której by się one nie spodobały! Oczywiście każda z nas ma swoje ulubione produkty, zależnie od zapachu czy konsystencji (ja wolę balsam, a moja szwagierka masło do ciała), ale werdykt kobiecego jury jest jednoznaczny: te kosmetyki są idealne na prezent! 
  2. Dla każdego chłopaka i mężczyzny: dowolne gadżety z motywem samochodowym. To może być pamięć USB, spinki do mankietów albo nawet breloczek, ale jeśli będzie nawiązywał do jego wymarzonego samochodu to traficie takim prezentem w dziesiątkę! A dla dużych chłopców w naszych mężczyznach polecam zdalnie sterowany samochodzik – to zabawka, z której ucieszy się i ojciec i syn!
  3. Dla każdego dzieciaka niezależnie od wieku i płci: klocki, które uwielbiają wszyscy czyli LEGO. Jeszcze nie widziałam w życiu dziecka, które na widok LEGO nie skakałoby z radości, a biorąc pod uwagę różnorodność dostępnych zestawów znajdzie się coś dla każdego. Starsi członkowie rodziny na pewno chętnie pomogą w zabawie (wiem, bo sama ostatnio z uśmiechem na ustach składałam jeden zestaw). 
  4. Dla młodzieży: to, co pozwoli im wyrazić kim są albo kim chcą być. To może być plakat do ich pokoju, niepowtarzalna koszulka, bilet na koncert ich ulubionego artysty albo prenumerata gazety o ich najnowszym hobby, ale najważniejsze, aby to dotyczyło tego, co naprawdę ich kręci, a nie tego, co naszym zdaniem powinno ich interesować!
  5. Dla absolutnie każdego: klasyczny prezent świąteczny czyli kalendarz. Może być książkowy, może być wiszący, ale nawet najbardziej elektroniczni ludzie mają kalendarze, nie mówiąc już o tych bardziej analogowych. 

A jeśli powyższa lista Wam nie wystarcza, nic się nie martwcie, bowiem w nadchodzących dniach i tygodniach będę przedstawiać kolejne pomysły na prezenty świąteczne, a tych z Was, którym nie wystarczy cały opisany na blogu arsenał podarunków zapraszam do skorzystania ze świątecznego pogotowia prezentowego czyli napisania do mnie! Klikając na widoczną u góry czerwoną ikonkę prezentową traficie do zakładki Kontakt, w której znajdziecie wszystkie szczegóły. 

P.S. Zdjęcie pochodzi ze strony www.weheartit.com

Kategoria: , , , , , , , , , , , ,

Blog jest po przeprowadzce,

więc jeśli zauważysz jakieś błędy, których nie wychwyciłam, napisz proszę do mnie :)

kontakt@prezentujeprezenty.pl

Poprzedni

Prezentuję designerski drobiazg dla telemaniaka

Następny

Prezentuję obuwie dla zmarźlucha

Comments are closed here.