Prezentuję 7 prezentów dla początkujących fotografów zapaleńców
15 grudnia 2013
Dla Hubisiowej Mamy po raz trzeci!
Kiedy opublikowałam wpis o szczęśliwej świątecznej cyferce i wreszcie doczekałam się Waszych zgłoszeń z życzeniami pierwsze trzy z nich pochodziły od tej samej osoby. Hubisiowa Mama trochę się rozszalała, ale ponieważ wszystkie jej propozycje były ciekawe, dziś spełniam ostatnie z jej życzeń (jeśli jesteście ciekawi o jakie jeszcze wpisy prosiła Hubisiowa Mama kliknijcie tutaj i tutaj), choć nie ostatnie z życzeń czytelników jako takich.
W pewnym sensie chciałam ten wpis zachować sobie na zakończenie nie tyle całego cyklu świątecznego, ale spełniania Waszych wpisowych życzeń, uważałam bowiem, iż byłaby to ładna klamra – pierwszy siódemkowy wpis powstał przecież właśnie na prośbę Hubisiowej Mamy. Nie zrobiłam tego z dwóch powodów. Po pierwsze – aby Hubisiowa Mama, jeśli oczywiście spodobają jej się moje pomysły, zdążyła jeszcze wysłać link do tego wpisu swoim bliskim, a oni zdążyli sprawić jej odpowiedni świąteczny prezent. A po drugie dlatego, iż na cały ostatni przedświąteczny tydzień mam dla Was zaplanowane inne wpisy – takie o bardzo typowych (z punktu widzenia kategorii) prezentach świątecznych. Będą zatem prezenty kosmetyczne, książkowe, filmowe, kubkowe i kalendarzowe – wcale nie koniecznie w tej kolejności. Ale zanim to nastąpi pora na dzisiejszą siódemkę.
Choć sama bardzo lubię robić zdjęcia, a Pan M. jest całkiem dobrym fotografem i mamy w związku z tym sporo odpowiedniego sprzętu w domu, stworzenie tej siódemki było pewnym wyzwaniem! To wszystko dlatego, że moim zdaniem jeden początkujący fotograf może bardzo różnić się od drugiego i mogą bardzo różnych rzeczy potrzebować! Mam jednak nadzieję, że na tym obrazku każdy z nich znajdzie coś dla siebie.
- Na początek banał czyli książka o fotografii – cokolwiek by się nie działo taki poradnik przyda się każdemu początkującemu fotografowi (“Poradnik fotograficzny” Ross Hoddinott, cena: 19,99 zł, www.merlin.pl).
- Ile by jednak nie czytać książek to pewnych umiejętności, zwłaszcza robienia dobrych zdjęć, trzeba nauczyć się w praktyce. Dlatego moim zdaniem idealnym prezentem dla początkującego fotografa będą zajęcie praktyczne! Można poszukać ofert w lokalnych szkołach albo zdać się na strony oferujące prezenty-przeżycia, takie jak KatalogMarzeń.pl czy Wyjątkowy Prezent (cena: zależna od lokalizacji i skomplikowania kursu, ale kilkaset złotych to raczej kosztuje).
- Kiedy na początku myślałam o tym wpisie przyjęłam założenie, że nawet początkujący fotograf jakiś sprzęt już ma. Ale potem doszłam do wniosku, że to założenie jest błędne. Choć w czasach smartfonów większość z nas ma jakiś aparat fotograficzny, to jednak aby robić naprawdę dobre zdjęcia przyda się naprawdę dobry sprzęt. Sama w to kiedyś nie wierzyłam i kiedy Pan M. przed wyjazdem w bardzo egzotyczną podróż doszedł do wniosku, że musimy kupić sobie nowy aparat stwierdziłam, że to tylko taka zachcianka, ale skoro chce to niech ma 😉 A potem ten aparat przyszedł i zrobiliśmy nim kilka zdjęć naszego ogródka… i to wystarczyło abym zrozumiała, że warto było zainwestować w ten sprzęt. Nie będę udawać, że jestem ekspertem od aparatów i doradzać Wam jaki konkretnie model powinniście kupić. Do grafiki wybrałam tego Nikona, bo takiego dostała od nas moja Mama na wyjątkowe urodziny rok temu – i choć wciąż jeszcze uczy się wszystkich jego funkcji to nie ma wątpliwości jak znacząco lepsze zdjęcia może przy jego pomocy zrobić (Lustrzanka cyfrowa Nikon D3000 + obiektyw AF-S DX 18-55 VR, cena: 1199 zł, www.agito.pl).
- Niezależnie od tego jakim aparatem zamierzacie robić zdjęcia pewne małe pomocne urządzenie jest moim zdaniem absolutnym must-have dla wszystkich fotografów, od szafiarek po podróżników. To urządzenie to oczywiście statyw, dzięki któremu na jednym zdjęciu rodzinnym znajdą się wszyscy a nie wszyscy oprócz tego kto robi zdjęcie 😉 Skala modeli statywów i ich rozpiętość cenowa jest olbrzymia, ale na przeciętne potrzeby moim zdaniem spokojnie wystarczy taki jak na rysunku (Statyw Hama Traveller Compact, cena: 52 zł, www.agito.pl).
- Kiedy parę lat temu chciałam podarować Panu M. dodatek do jego wypaśnego aparatu, po konsultacji z kolegą z pracy, który zna się na rzeczy, wybrałam filtr polaryzacyjny. I co się okazało? Że był to także prezent dla mnie, bo lubię się nim bawić robiąc zdjęcia. A co to takiego jest ten filtr polaryzacyjny? To mała nakładka na obiektyw, którą można obracać w celu wzmocnienia kolorów i kontrastu oraz niwelowania odblasków na zdjęciu. Brzmi może trochę skomplikowanie, ale wierzcie mi, że się przydaje. A teraz ważna uwaga techniczna – filtr musi pasować do obietywu, więc kupując go koniecznie trzeba znać jego parametry (średnicę) (Filtr Hama filtr polaryzacyjny kołowy M:62, cena: 118 zł, www.agito.pl).
- Jak można wywnioskować z powyższych punktów sprzęt fotograficzny to nie tylko aparat (a nie doszliśmy nawet do zabawy lampami błyskowymi czy takimi cudami jak wężyki spustowe) i dobrze jest mieć gdzie go schować i w czym trzymać na wyjściach, żeby się różne elementy nie pogubiły. Choć można do tego celu stosować zwykłe torebki czy plecaki to jednak wygodniej i bardziej profesjonalnie będzie użyć specjalnego opakowania (Pokrowiec Case Logic DCB304K czarny, cena: 89 zł, www.agito.pl).
- A na koniec coś na wesoło! Biorąc pod uwagę porę roku, w najbliższym czasie robienie zdjęć na dworze może skończyć się bardzo szybko z uwagi na przejmujące zimno. Dlatego w tym sezonie obowiązkowym gadżetem fotografa zapaleńca jest kubek termiczny w kształcie obiektywu – uwaga nie mylić z prawdziwym obiektywem i nie stosować wymiennie (Kubek Fotografa Obiektyw Termiczny, cena: 69 zł, www.yego.pl)!
Teraz pozostaje tylko jedno pytanie – o które punkty z tej listy Hubisiowa Mama uzupełni swój list do Świętego Mikołaja?
P.S. Zdjęcia pochodzą ze stron www.merlin.pl, www.wyjatkowyprezent.pl, www.agito.pl oraz www.yego.pl
Zawarte w tym wpisie linki do sklepów Merlin.pl i Agito.pl oraz serwisów KatalogMarzeń.pl i www.wyjatkowyprezent.pl
to tak zwane linki afiliacyjne. Oznacza to, iż jeśli klikając na nie
dokonacie jakiegokolwiek zakupu otrzymam z
tego tytułu
prowizję. Nie zmieni to w żaden sposób ceny jaką Wy zapłacicie za swoje zakupy, a pokaże mi, że doceniacie moje rekomendacje. Będę Wam bardzo
wdzięczna za korzystanie z tych linków.
to tak zwane linki afiliacyjne. Oznacza to, iż jeśli klikając na nie
dokonacie jakiegokolwiek zakupu otrzymam z
tego tytułu
prowizję. Nie zmieni to w żaden sposób ceny jaką Wy zapłacicie za swoje zakupy, a pokaże mi, że doceniacie moje rekomendacje. Będę Wam bardzo
wdzięczna za korzystanie z tych linków.
Kategoria: 100-200 zł, 50-100 zł, Dla niego, Dla niej, Dla podróżników, Dla zmarźluchów, Do 50 zł, Książki, Na większą okazję, Powyżej 200 zł, Prezentowe
Blog jest po przeprowadzce,
więc jeśli zauważysz jakieś błędy, których nie wychwyciłam, napisz proszę do mnie :)
Comments are closed here.