Prezentuję 7 uniwersalnych prezentów, które nie będą się kurzyć

6 grudnia 2013
Dla kolegi kolegi, przyrodniej siostry szwagra i innych…
Po dwóch wpisach o prezentach związanych z naszą Oleńką (tym dla niej i tym z nią w roli głównej) wracam do spełniania Waszych prezentowych życzeń. Kiedy Kate pod wpisem o szczęśliwej świątecznej cyferce poprosiła o propozycje 7 uniwersalnych prezentów, które nie będą się kurzyć od razu pomyślałam o mojej Mamie, która stworzyła wyrażenie ‘siedlisko kurzu’ i określała nim wszelkie bibeloty i przedmioty bez konkretnego przeznaczenia i konkretnego miejsca w domu. Choć z dzisiejszej perspektywy rozumiem dlaczego tak tych siedlisku kurzu nie lubiła (ciężko się je sprząta, a gdy to połączyć z alergicznym dzieckiem w rodzinie to już czysta rozpacz człowieka ogarnia), to wówczas trochę mnie denerwowało i to określenie i niechęć Mamy do tego typu przedmiotów.
Kate jednak utrudniła mi zadanie, bo zdefiniowała prezenty podwójnie – nie tylko jako niezbierające kurzu, ale też jako uniwersalne. Ze słowem uniwersalne jest trochę tak, że każdy rozumie je trochę inaczej, ale na szczęście ja dostałam odautorską wykładnię tego określenia – ‘‘uniwersalnych’ i mean: dla kolegi kolegi, przyrodniej siostry szwagra, i innych, którym chcielibyśmy spontanicznie sprezentować a nic lub niewiele o nich wiemy‘. Bardzo mi się ta definicja podoba, nie tylko przez angielskie wtrącenie, ale też dlatego, że każdy z nas czasem chce lub musi dać prezent komuś kogo nie zna zbyt dobrze, a kto pojawi się na jakimś świątecznym spotkaniu, w trakcie którego nastąpi wielka wymiana prezentów w systemie każdy z każdym. Co zatem podarować takiej osobie, aby nie stało się owym siedliskiem kurzu?
Zanim przedstawię Wam poszczególne prezentowe propozycje jeszcze jedno słowo wyjaśnienia. Co prawda Kate nie narzuciła limitu cenowego na te prezenty (to już byłoby trzecie kryterium!), jednak założyłam sobie, że powinny one kosztować nie więcej niż około 50 zł. Jeśli szukacie jeszcze tańszych propozycji prezentowych to zachęcam Was do lektury wpisu o 7 prezentach za mniej niż 20 zł, który powstał na życzenie Oli – większość przedstawionych tam rzeczy spełnia także kryteria tego wpisu. A teraz już dzisiejsza grafika!

A dlaczego są to prezenty uniwersalne i w dodatku nie będą się kurzyć?

1. Bo płyty z muzyką świąteczną, zwłaszcza w tak nietypowym wydaniu (jeśli nie znacie tych kolęd koniecznie przeczytajcie ten wpis), zawsze się przydadzą w trakcie Świąt (CD Zbigniew Praisner – Moje Kolędy, cena: 34,67 zł, www.merlin.pl).

2. Bo czekoladowe mikołajki i renifery (lub inne stwory czy zestawy z tej samej firmy) z pewnością znajdą amatorów zanim zdąrzy je pokryć choćby najcieńsza warstewska kurzu (Czekoladowe Mikołajki & renifery, cena: 22,15 zł, www.chocolissimo.pl).

3. Bo każdy ma jakieś klucze (a na ogół kilka zestawów), które są w ciągłym użytku więc breloczek zakurzyć się nie zdąży (Breloczek Troika Around Boss, cena: 44 zł, www.czerwonamaszyna.pl). Swoją drogą trochę żałuję, że znalazłam ten wpis dopiero po przygotowaniu gościnnego wpisu na blog Happyholic, bo mam wrażenie, że idealnie by pasował do tych pozytywnych prezentów.

4. Bo każdy czasem coś czyta, choćby z musu, i przyjemniej jest używać takiej zakładki niż biletu autobusowego czy ulotki reklamowej (Zakładka do książek Myszka Philippi, cena: 53 zł, www.yego.pl).

5. Bo na takie małe, słodkie ozdoby znajdzie się miejsce nawet na najmniejszej choineczce (Śnieżynki turkusowe, cena: 39 zł, www.pakamera.pl).

6. Bo każdy potrzebuje jakiegoś kalendarza, a te wiszące mniej się kurzą, zwłaszcza gdy co miesiąc trzeba przewrócić kartkę (Kalendarz ścienny – Dobrych myśli, cena: 19,25 zł, www.merlin.pl).

7. Bo w długie zimowe wieczory miło posiedzieć przy świeczce, a jak się ją pali to nie ma jak się zakurzyć (Świeca decoupage z motywem skandynawskim, cena: 21 zł, www.pakamera.pl).

To chyba najkrótsze w historii tego bloga opisy prezentów! Dajcie znać drodzy czytelnicy (a szczególnie Ty – Kate) czy wolicie taki telegraficzny skrót czy moje tradycyjne gadulstwo.

P.S. Kto nie polubił jeszcze prezentowego fanpage, ten mógł przegapić dziś rano bardzo ważną informację! Z okazji Mikołajek ukazał mój wpis gościnny u najbardziej pozytywnie nastawionej osoby w blogosferze czyli Happyholic. Zachęcam do lektury i czekam na Wasze opinie, albowiem, jak pisałam na drugim blogu, bardzo potrzebuję feedbacku.

P.S. Zdjęcia pochodzą ze stron www.merlin.pl, www.chocolissimo.pl, www.czerwonamaszyna.pl, www.yego.pl oraz www.pakamera.pl

Zawarte w tym wpisie linki do sklepów Merlin, ChocolissimoCzerwona Maszyna oraz Pakamera to tak zwane linki afiliacyjne. Oznacza to, iż jeśli klikając na nie
dokonacie jakiegokolwiek zakupu otrzymam z
tego tytułu
prowizję. Nie zmieni to w żaden sposób ceny jaką Wy zapłacicie za swoje
zakupy, a pokaże mi, że doceniacie moje rekomendacje. Będę Wam bardzo
wdzięczna za korzystanie z tych linków.


Tagi: , , , , , ,

Kategoria: , , , , , , , , , ,

Blog jest po przeprowadzce,

więc jeśli zauważysz jakieś błędy, których nie wychwyciłam, napisz proszę do mnie :)

kontakt@prezentujeprezenty.pl

Poprzedni

Prezentuję świąteczny prezent z Oleńką w roli głównej

Następny

Prezentuję 7 prezentów dla sentymentalnych mam

Comments are closed here.