Prezentuję idealne i koszmarne prezenty dla nowonarodzonych dzieci i ich rodziców
19 marca 2014Odkąd sama zostałam mamą odkryłam mnóstwo niusansów związanych z prezentami dla dzieci, jak na razie głównie tych najmłodszych. Choć takie prezenty dawne są z różnych okazji to jednak te pierwsze, tuż po urodzeniu się maluszka, zawsze sprawiają najwięcej kłopotu. I to nie tylko osobie, która chce prezent dać, ale jeśli są źle dobrane to także dziecku i rodzicom, którzy ten prezent otrzymują. Dlatego specjalnie dla Was mam dziś całą litanię porad w tym zakresie wraz z odpowiednimi przykładami. Na początek mała ilustracja tematu.
Kiedy w rodzinie pojawia się mały człowiek to oczywiście staje się on najważniejszy na świecie i dla swoich rodziców i dla dalszych krewnych, a na chwilkę nawet dla znajomych i współpracowników. Tyle tylko, że takie podejście dosyć szybko zaczyna męczyć świeżoupieczonych rodziców, a szczególnie mamę. Każda kobieta, choćby nie wiem jak zakochana w swoim nowonarodzonym dziecku, chciałaby, aby ktoś zainteresował się też nią i to nie tylko w kontekście tego czy karmi i czego w związku z tym jeść nie powinna. Dlatego niezmiennie uważam, iż najlepszymi prezentami są rzeczy, z których korzystać może cała rodzina, a wśród nich oczywiście chusta. Jeśli rodzice i dziecko polubią chustowanie to ten prezent będzie im służyć przez bardzo długi czas i naprawdę ułatwi ich życie. Piszę to z własnego doświadczenia – nie wyobrażam sobie swojego macierzyństwa bez chusty, a i Pan M. pokochał wiązanie się z Oleńką, więc to naprawdę prezent dla całej rodziny.
Chusta Indiana 5,2 m – cena: 209,04 zł (www.natibaby.pl) |
Innych propozycji podarunków dla całej rodziny możecie poszukać we wpisie o 7 prezentach dla sentymentalnych mam, gdzie wspominam między innymi o rodzinnej sesji zdjęciowej, pamiątkowych albumach czy widocznej na górnej ilustracji ramce na zdjęcie i odcisk malucha.
Ubranka to bardzo popularny prezent dla małych dzieci, a już chyba szczególnie dziewczynek, bo przecież wszyscy uwielbiają wybierać te malutkie ciuszki. I jako mama, która dostała mnóstwo ubranek dla swojego dziecka wiem, że mogą to być świetne prezenty, ale wiem też, że łatwo kupić coś, co nigdy nie zostanie założone. Dlaczego? Czasem dlatego, że ciuszki są po prostu za małe. Tu sprawdza się jedna, prosta porada – zawsze lepiej kupić rozmiar czy dwa większe i nie polegać na orientacyjnej rozmiarówce w miesiącach tylko zapytać rodziców ile cm mierzy maleństwo. Bo ta rozmiarówka to jest na przeciętne dzieci, a zdarzają się i wielkoludy i liliputy. Jednak chyba jeszcze od za małych ubranek są te, których zakładanie i ściąganie przypomina wyrafinowaną torturę i dla dziecka i dla rodzica. Ja rozumiem, że różne guziczki czy kokardeczki mogą wydawać się słodkie, ale jak się próbuje ubrać malucha szybko, żeby nie zmarzł (a w trochę późniejszym wieku, żeby nie uciekł) to naprawdę najlepiej sprawdzają się zatrzaski. Dla tych najmłodszych polecam też przede wszystkim ubranka rozpinane od przodu, których nie trzeba wkładać przez główkę. Wierzcie mi, Wam może się wydawać, że to drobiazg, a mama czy tato ubierając bobasa naprawdę to docenią.
Body dla niemowlaka – cena: 25 zł (www.endo.pl) |
Darujcie sobie te nieszczęsne pluszaki
Kiedy miałam już w głowie pomysł na ten wpis (zainspirowana przez ciekawą wymianę e-maili z Kate), Ola z Usta-Usta napisała o tym jakich zabawek nie kupować dzieciom. Co prawda jej wpis dotyczył raczej starszych dzieci niż niemowlaków niemniej jednak pluszaki wystąpują u nas obu i to w wyjątkowo negatywnej roli. Ponieważ uwielbiam cięty język Oli, po prostu zacytuję co napisała i dodam, że całkowicie się z nią zgadzam!
‘Podobają ci się wielkie pluszaki? Takie słodziuchne misie wzrostu metr dwadzieścia albo pluszowe psy bernardyny naturalnych rozmiarów? Super są, co nie? Kup sobie takiego i postaw przy łóżku. Najlepiej postaw go sobie przy wyjściu z pokoju i omijaj codziennie. A jeszcze czasami postaw przed tv niech ogląda z tobą. Albo stawiaj go sobie w miejscach gdzie na pewno na niego wpadniesz i się wypierniczysz. Albo włóż do łóżka i zobacz jak zajebiście się z nim śpi. Zrób też test: kiedy wyczujesz w nich pierwsze pokłady kurzu? Oj, tak szybko? To schowaj go może do szuflady, he he he.’
Od siebie dodam tylko, że małe pluszaki wcale nie są dużo milej widziane. Prawda jest taka, że noworodki i niemowlęta zupełnie nie interesują się pluszakami, a i tak co druga lub co trzecia osoba przyniesie do domu nowych rodziców taką maskotkę. Wierzcie mi, żadne dziecko z funkcjonującej społecznie rodziny nie będziecie cierpieć z powodu braku misiów, piesków i zajączków tylko dlatego, że Wy ich nie dacie w prezencie! A rodzice tego dziecka będą Wam dozgonnie wdzięczni jeśli zamiast tego pluszaka przyniesiecie…
Jeśli zabawki to …
… dla noworodka grzechotki lub gryzaki, dla trochę starszych kawałek drewna dla maluchów, a później gry dla całej rodziny i inne drewniane zabawki. A jak chcecie totalnie zaskoczyć i dziecko i rodziców, a przy tym wydać absolutne grosze to kupcie piłeczki do ping-ponga. Przeczytałam o tym patencie u Searsów (tych od rodzicielstwa bliskości) i wypróbowałam go na Oleńce – te piłeczki są lekkie, niewielkie (ale za duże, aby włożyć je do buzi ;)), a w dodatku wydają ciekawe dźwięki odbijając się od podłogi! A ile zabaw można z nimi wymyślić! Po prostu hit i to za całe 8 złotych.
Piłki Artengo 6 szt – cena: 7,99 zł (www.decathlon.pl) |
Książki i płyty dla całej rodziny
Nie wiem czy to tylko ja miałam takie zaniki pamięci, ale kiedy zostałam mamą i wszyscy mi mówili, że powinnam Oleńce dużo śpiewać to nie mogłam sobie przypomnieć absolutnie żadnych piosenek dla dzieci! W rezultacie w początkowym okresie śpiewałam głównie przeboje Artura Andrusa i kolędy (na szczęście trwał wtedy jeszcze okres bożonarodzeniowy ;)). Z czasem przy pomocy różnych płyt i książek przypomniałam sobie przeboje mojego dzieciństwa, ale właśnie dlatego uważam, że tego typu prezenty często sprawdzą się lepiej niż zabawki, szczególnie w przypadku początkujących rodziców. Jeśli chodzi o muzykę to po prostu muszę znów wspomnieć o przepięknych kołysankach w wykonaniu Grzegorza Turnaua i Magdy Umer (słuchamy ich do snu już ponad rok i jeszcze nam się nie znudziły). W kwesii książeczek – koniecznie wybierajcie takie z twardymi kartkami i oczywiście dobrej jakości. Dla całkiem nowonarodzonych polecam poniższą serię, a dla trochę starszych angielskie książeczki, które ostatnio pokazywałam.
“Oczami maluszka. Pierwsza książka twojego dziecka. Ślimak” – cena: 19,90 zł (www.matras.pl) |
Uwaga na przedmioty wielkogabarytowe
Pisałam już na blogu, że jednym z najlepszych prezentów jakie dostała Oleńka z okazji pojawienia się w naszej rodzinie był kojec od mojej firmy. Był to wspaniały prezent dla nas, bo mieszkamy w większym domu, a nie typowym polskim M3. Od czasu tego kojca w naszym domu pojawiło się jeszcze kilka dużych rozmiarowo prezentów i skończyło się to eksmisją części z nich na strych! Bo choć dom jest duży to jednak nie mamy nieskończonej ilości przestrzeni. Tym bardziej jest to prawda w przypadku mieszkańców bloków, którzy co najwyżej mogą wynieść coś do i tak już pełnej piwnicy. Dlatego zanim podarujecie maleństwu i rodzicom coś naprawdę dużego zastanówcie się jakie mają warunki lokalowe, a najlepiej jeszcze sami ich zapytajcie co sądzą o Waszym pomyśle.
Pieluszkowym tortom mówimy stanowcze NIE!
Jakiś czas temu na różnych forach dla mam pełno było reklam pieluszkowych tortów jako idealnych prezentów dla nowego człowieka. Za każdym razem gdy to widziałam robiłam wielkie WTF?! I jak sobie przypomniałam o tych tortach to musiałam o nich tu wspomnieć. Jeśli o mnie chodzi to uważam, że albo rodzina na tyle potrzebuje wsparcia finansowego, że lepiej jej kupić po prostu zwykłe wielkie pudła pieluch (bez tych ozdobnych opakowań, które tylko utrudniają przechowywanie zapasów), albo nie potrzebuje i wtedy jest to prezent wręcz żałosny.
Pomogłam Ci? Zgadzasz się lub nie? Daj znać!
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Wam poruszać się po polu minowym jakim są sklepy z artykułami dziecięcymi. Zaglądające tu mamy zachęcam oczywiście do wypowiedzi w komentarzach, a także szerokiego udostępniania tego wpisu – może dzięki temu następnym razem nie dostaniecie dwusetnego pluszaka do kolekcji.
Tagi: Decathlon, Endo, Matras, Nati Baby
Kategoria: Dla dzieci, Do 50 zł, Drobiazgi, Książki, Na chrzest, Powyżej 200 zł, Praktyczne, Prezentowe, Teoria prezentowa, Ubrania, Zabawki
Blog jest po przeprowadzce,
więc jeśli zauważysz jakieś błędy, których nie wychwyciłam, napisz proszę do mnie :)
Comments are closed here.